To chyba nasz 7 prom. Płyniemy nim z Helsinek do Tallina. Warunki komfortowe. Widoki piękne. Gdy zbliżamy się do Estonii widać wspaniałą panoramę Tallina. Widać stare miasto na wzgórzu i po lewej stronie city.
Postanawiamy zwiedzić stare miasto Tallina i zjeść tam obiad, bo chcemy jeszcze dotrzeć dzisiaj na jedną z wysp i poszukac jakiegoś kempingu.
Tallin jest wpsaniały. Klimat jak z filmu o średniowiecznych czasach. Kaci, dziewczęta w ludowych strojach z koszami kwiatów, sprzedawcy na straganach lokalnych wyrobó kulinarnych. Odrestaurowana średniowieczna zabudowa robi wrażenie. To taki Sandomierz i Kazimierz Dolny do spólki wzięte ale tętniący życiem.
Cerkiew w remoncie ale i tak robi wrażenie. Obchodzimy starówke dookoła, jemy obiad w przytulnej knajpce i niestety musimy ruszać dalej. Wrażenia bardzo pozytywne. Sztokholm czy Helsinki nie miały tego klimatu co Tallin. Warto tam zajrzeć napewno.